Martwiliśmy się o pogodę, ale dopisała. I ludzie dopisali. Dużo znajomych, Wiewiórki zadowolone, opalone, pierwszy raz z nami na Woodstocku Pyjter i Ziółko. Powietrze ciężkie od emocji, ale dajemy radę i rozgrzewamy Was do czerwoności. Tego szalonego tańca nie da się okiełznać w żaden sposób i tez w żaden sposób nie chcemy. Ludzie gratulują nam najlepszego koncertu tegorocznego Woodstocku, jak tu dla nich nie zagrać w przyszłym?